Indie – ludzie i ich przywary
- 15
- lut
Indie, to nie tylko inna architektura, religie, jedzenie i klimat. To przede wszystkim inna kultura oraz zachowania, do których trudno się Europejczykowi przyzwyczaić.
Śmieci
Trafić na publiczny śmietnik jest bardzo trudno. Większość z nich można znaleźć na dworcach autobusowych oraz kolejowych, a i tam nie są ustawione zbyt gęsto. W efekcie w Indiach oraz w Nepalu śmieci wyrzuca się tam gdzie się stoi. To początkowo trudne, ale należy się przemóc. Po prostu rzuca się papierek by o nim zapomnieć. Ktoś to później posprząta.
Na południu kultura jest trochę wyższa, więc może to przyjść z większym trudem, bo ogólnie nie jest tragicznie. Natomiast na północy Indii i w Nepalu turysta powinien oduczyć się wyrzucania śmieci do koszy dość szybko.
Ja uparcie staram się jednak trwać przy europejskich standardach, choć nie jest to łatwe.
W autobusach i pociągach śmieci wyrzuca się przez okno. Przy czym w pociągach AC droższych, którymi jeżdżą bardziej majętni Hindusi, śmieci wyrzuca się do kubła przy toalecie. Następnie, gdy kubeł się wypełni, obsługa wyrzuca zawartość przez otwarte drzwi. 🙂 Proste? Proste!! Dzięki temu w pociągu nie walają się śmieci!!
Plucie
Pluje się w autobusie przez otwarte okno, na ulicy, w pociągu w toalecie, w toaletach. Plują kobiety, mężczyźni i nastolatki. Nie wiem czy Azjaci mają jakieś nadpobudliwe gruczoły odpowiedzialne za wydzielanie śliny, czy jest to kwestia używania tytoniu do życia lub innych substancji do ssania.
Ten zwyczaj jest popularny jak kraj długi i szeroki.
Kolejki
Haha, to najbardziej zabawne. Kolejek nie ma lub są mało respektowane.
Gdy podjeżdża autobus ludzie tłumnie rzucają się do wejścia nie czekając, aż pasażerowie najpierw wyjdą. Walka jest na łokcie. Zdarzają się pyskówki. Niektórzy wsadzają dzieci przez otwarte okna by zajęły miejsca. Innym sposobem jest włożenie przez okno gazety, torby siatki, słowem czegokolwiek co pomoże zaklepać miejsce.
Jadąc z Gelekiem widziałem, jak kobieta podłożyła mu swoją torebkę pod tyłek, gdy siadał. Uparcie twierdziła w ten sposób, że była pierwsza, choć jego cztery litery był znacznie bliżej wygodnej płaszczyzny siedzącej.
Tak właściwie na każdym kroku. Na szczęście w pociągach jest lepiej, bo miejsca są numerowane.
Po 3 miesiącach święte krowy, bezpańskie psy oraz wszędobylskie małpy przestały robić na mnie wrażenie, więc o czym tu pisać 🙂
Brud
W Indiach i Nepalu jest brudno. Jakby to bardziej precyzyjnie ująć. Wszędzie!! 🙂 haha
Kleją się stoły, ławy, poręcze, klamki. Brudne potrafią być sztućce, szklanki i talerze.
Do kuchni ciekawskim radzę nie zaglądać. Taka wizyta może skutkować popadnięcie w anoreksje.
W Nepalu znam tylko jeden czysty quest house, gdzie kobiety sprzątają cały dzień praktycznie 7 dni w tygodniu i robią to porządnie.
Techniki sprzątania w innych miejscach wołają o pomstę do nieba. Żel do mycia toalety raz widziałem w Lumbini, ale był pusty i zaschnięty.
Do brudu można się przyzwyczaić. Wystarczy nosić własne chusteczki lub mydełko w płynie i myć się regularnie. Reszta przyjdzie z czasem.
Zapomniałbym wspomnieć o pewnym absurdzie.
Woda butelkowana – 20 rupii
Rolka papieru toaletowego – 40 rupii w Indiach i 10 rupii w Nepalu
Nie wiem skąd wynikają te dysproporcje, ale warto zaopatrzyć się we własny papier, bo tylko w nielicznych i unikalnych toaletach należących do niektórych restauracji oraz hoteli można doświadczyć błogosławieństwa srajtaśmy.