Katmandu – dzień 1
- 13
- lis
Dolecieliśmy, dojechaliśmy. Szczęśliwie bez większych przygód.
Teraz świętujemy urodziny Ani 🙂 przy pomocy whisky z cola.
Pierwsze wrażenia? Kosmos. Zupełnie inny świat.
Czuję się jak wrzucony żywcem w kolejny odcinek National Geographic.
Po niemal 30 godzinach podróży trudno o głębszy komentarz.