Home » Nepal » Pokhara

Pokhara

Pokhara przypomina mi Sopot na poczatku sezonu. Miasto niby duze, ale caly ruch turystyczny kreci sie wokol jednej ulicy przylegajacej do jeziora.

Sklepy, restauracje, hotele, quest house’y oraz agencje turystyczne ciagna sie nieprzerwanie przez 2 km po obu stronach ulicy.

Mimo braku pradu ta czesc Pokhary pozostaje zawsze rozswietlona. Slychac tylko warkot generatorow zagluszany przez dobiegajaca z restauracji muzyke oraz przejezdzajace, na szczescie sporadycznie i bez klaksonow, samochody.

Sezon turystyczny dopiero rozkwita. Miasto jednak zmienilo sie bardzo od grudnia.

Wieczory sprzyjaja wyjsciom do knajpek na kolacje. Lekko sie ochlodzilo po dniu pelnym slonca.

Tak jak w Dharamsali, w Indiach, gdzie zaskoczyla mnie ilosc sklepow alkoholowych, tak w Pokharze uderza ilosc nocnych klubow. Duch czasu niestety i pewnego zepsucia, ktory niesie ze soba ruch turystyczny.

Na szczezcie nadal mozna znalezc zaciszne miejsca.

Osobliwoscia sa takze restauracje, ktore w wiekszosci wygladaja na bardzo europejskie. Na szczescie do kuchni nie zagladalem. Moglbym sie rozczarowac. 🙂