Home » Ceny Nepal » Rishikesh

Rishikesh

Rishikesh to jedno z tych miejsc, które „trzeba” odwiedzić.
Jadąc do Rishikesh należy obrać za punkt przeznaczenia Haridwar, oddalone o 30 km z duża stacją kolejową.

Rishikesh można podzielić na 3 części:
1. miasto właściwie, gdzie dojeżdżają autobusy i pociągi
2. Ram Jula, gdzie znajduje się większość ashramów oraz światyń
3. Laxman Jula, czyli Rishikesh „włąściwy”. Centrum quest house’ów, hoteli, restauracji oraz sklepów.


Wyświetl większą mapę

Przyjeżdżając do Rishikesh w celach innych niż uczestnictwo w kursie jogi należy upewnić się, że właśnie nie ma jakiegoś święta lub festiwalu. Trzeba jednak zaznaczyć, że sezon turystyczny trwa tu niemal cały rok i ceny w hotelach potrafią być bardzooo różne, choć nie zawsze idzie za standard.

Ceny za pokój jednoosobowy wahają się od 200-350 rupii do 600-800 rupii.
Warto się przejść i dokładniej obejrzeć „hotele”. Standard czystości w wersji indyjskiej, czyli nic nowego.

Pokoje po opuszczeniu turysty są powierzchownie zamiatane, czasem odświeża się odrobinę łazienkę, ale zmiana narzut, kocy lub umycia umywalki, sedesu już nie wchodzi w zakres sprzątania. O to trzeba zadbać samemu.

Wybierając pokój warto obejrzeć łazienkę. Zdarzają się indyjskie rozwiązania technologiczne:
– brak kurka do prysznica, ot zapomnieli wykuć w kafelkach
– umywalka bez rury odpływowej, woda po prostu leci wprost na kafelki
– źle wypoziomowana podłoga pozwalająca na zbieranie się wody w części bez odpływu, zapach jest specyficzny

Po moim ostatnim pokoju biegał wielki owad. Nie wiem, nie znam się, nie jest etmologiem, ale przypuszczam, że z gatunku chrząszczy, a może karaluchów. Całkiem sympatyczny, cichy, spokojny, sztuk jedna, tylko ogromny. Takich wypasionych olbrzymów nie widziałem nawet w indyjskich pociągach. Zostawiłem go w spokoju, bo ja nie miałem ochoty poznawać go bliżej, a on też ode mnie stronił.

Ceny jedzenia nie różnią się znacząco od pozostałej części Indii:
– pizza 110-130 rupii, całkiem niezła, polecam Bella View Cafe w Laxman Jhula
– musli z owocami, miodem i jogurtem naturalnym (curd) 110 rupii
– kanapka od 60 do 80 rupii
– woda 20 rupii
– lassi 40-60 rupii
– papier toaletowy 40 rupii
– internet w kawiarence 30 rupii za godzinę (niektóre restauracje i hotele mają wifi, ale prędkość potrafi być bardzo niska)
– tradycyjne thali, masala dosa i pdobne indyjskie specjały w dostępnych cenach od 40 do 60 rupii

W Laxman Jhuli polecam:
– Freedom Cafe, choć długo trzeba czekać na realizację zamówienia, to wieczorna atmosfera, która tworzą przyjezdni jest unikalna i zawsze towarzyszy muzyka na żywo grana przez turystów,
– La Bella View, najlepsza pizza, lasagnia oraz musli
– The Piramide Cafe, bardzo dobre jedzenie w umiarkowanych cenach, leżące odrobinę na uboczu,

W przeciwieństwie do Gokarny towarzystwo jest bardzo międzynarodowe i nie czuje się tak przytłaczajacej ilości Izraelczyków. W okresie mojego tygodniowego pobytu spotkałem Kanadyjczyków, Francuzów, Niemców, Hiszpanów, kilku znajomych Polaków oraz wielu Rosjan.

Powody dla których przyjeżdża się do Rishikesh są różne. Niektórzy, dość zresztą znaczna grupa, bierze udział w licznych kursach jogi. Inni przyjeżdżają by być i cieszyć się fenomenalną atmosferą, urokiem rzeki, wieczornymi sesjami muzycznymi w kawiarniach. Do Rishikesh można też trafić chcąc odwiedzić satsang (mówa, nauczanie publiczne) jednego z tłumnie przybywających tu nauczycieli: Prembaba, Mooji, Aisha i innych, których trudno wymienić.

Jest to jednak miasto, które uległo głębokiej przemianie wskutek najazdu turystów. Nie jest to już tylko centrum jogi i ashramów. Zatem jest i rafting, skoki na skoki na linie, tyrolki, trekking, safari w samochodzie oraz wycieczki do pobliskich klasztorów.

🙂 Znów wyjeżdżam i ponownie z lekkim żalem, że te dni w Rishikesh przeleciały tak szybko. Jeszcze 2-3 dni, może jeszcze tydzień. Wyjeżdżam z głodem, poczuciem, że należy tu kiedyś wrócić by zatrzymać się na dłużej.