Home » Nepal » Rodzeństwo Senchuri

Rodzeństwo Senchuri

Do rodziny Senchuri w Butwal trafiłem przypadkowo. Jechałem autobusem z Pokhary do Lumbini,  gdy przysiadł się do mnie 17-letni Raju. Wracał właśnie z siostrą z najstarszą siostrą Ritu od ciotki.
Wymieniliśmy się mailami i tak oto zostałem zaproszony do domu Senchuri. Spędziłem z nimi 2 dni, będąc ich gościem oraz pewnego rodzaju atrakcją.
Chciałbym się z Wami podzielić tym ciekawym czasem, gdy udało mi się na chwilę wtopić w Nepal.

Mapa podróży z Pokhary do Lumbini

Mapa podróży z Pokhary do Lumbini

Zacznijmy jednak od miasta Butwal. To spore, bo 120 tyś miasto w południowym Nepalu. Większość osób zajmuje się wiązaniem końca z końcem pracując w lokalnych sklepach lub administracji publicznej. Istnieje sporo szkół o charakterze publicznym i prywatnym. Kilka banków ulokowało się także w tym mieście. Pewna grupa osób pracuje wytwarzając ręcznie rzeźby, meble, przedmioty z metalu. Jednak turyści omijają Butwal szerokim łukiem. Nie ma tu wybitnych świątyń, zabytków architektury lub uroczych dzielnic, które mogłyby ich przyciągnąć. Będąc jedynym turystom czułem na sobie liczne zaciekawione spojrzenia mieszkańców, którzy nie do końca byli w stanie pojąć jak trafiłem do ich miasta.

Historia rodziny Senchuri jest pewno podobna do wielu innych. Co roku z powodu biedy z Nepalu wyjeżdża 400 tyś młodych ludzi. Mężczyźni do Kataru, Zjednoczonych Emiratów Arabskich lub Kuwejtu. Jednak w rodzinie Senchuri nie ma ojca od wielu lat, gdy z powodu alkoholizmu wyniósł się z domu. Na barki matki Ginu spadł wówczas ciężar utrzymania czwórki dzieci:
1. Ritu – 21-latki
2. Situ – 19-latki
3. Raju – 17-latka
4. Nitu- 14-latki

Szukając pracy wyjechała 10 lat temu do Hong-Kongu. To główny kierunek emigracji zarobkowej nepalskich kobiet. Państwa arabskie nie są dla nich bezpieczne.

Do Nepalu przyjeżdża w odwiedziny raz na rok lub półtorej roku, gdy odłoży wystarczającą ilość pieniędzy. Bowiem praktycznie wszystko wysyła do dzieci, które od 10 lat mieszkają same. Przez pierwszy rok mieszkała z nimi ciocia. Gdy jednak Rita skończyła 12 lat i stała się wystarczająco dorosła by zaopiekować się pozostałym rodzeństwem, rodzina się od nich odsunęła. Wówczas 5-letnia Nitu, 8-letni Raju oraz 10-letnia Situ zostali sami z najstarszą siostrą.

Przyznaję, mało perfekcyjne zdjęcie, znów nie było prądu. Oto niemal cała rodzinka w komplecie. Wujek przyjechał z wioski w górach by przenocować przed podróżą do Katmandu. Mały chłopiec na podłodze, to Tamale, ich siostrzeniec z gór. Niedawno dołączył do rodziny Senchuri. Nigdy nie chodził do szkoły. Ich ciotki oraz wuja nigdy nie było na to stać. Od stycznia jednak pójdzie skończą się jego wakacje. W tej chwili ma 10 lat. Nie potrafi ani czytać, ani pisać, o liczeniu do 10 też nie ma pojęcia.
IMAG1764
Od lewej: Tamale, Raju, Ritu, Situ i wujek 🙂
IMAG1773
Od lewej: Situ, Tamale, Raju i wujek.
IMAG1772
Kuchnia.

Ich życie, mimo posiadania prądu toczy się wg ustalonego przez słońce rytmu. Elektryczność raz jest, a raz jej nie ma, a więc nie można na niej polegać. Wstają o 4 rano. Po śniadaniu, które zazwyczaj składa się z podgrzanej kukurydzy z soczewicą, idą do swoich szkół. Wracają koło 17-18. Wówczas jest czas na drugi posiłek, czyli obiadokolację. Ryż, trochę warzyw, warzywa i trochę ryżu, odrobina sosu i chlebek chiapati, który sami smażą na patelni lub bezpośrednio nad palnikiem gazowym. Po obiedzie czas na szkolne prace domowe, a po niej jeśli jest czas to chwila dla telewizora.

Chciałbym się bardziej rozpisać. Barwniej opisać ich schemat dnia, zwyczaje lub różnorodną kuchnię, ale to jest na prawdę wszystko. W Butwalu nie ma za bardzo co robić. Książki kosztują po 500 rupii, a to ilość pieniędzy, którą przeznaczają tygodniowo na jedzenie. Nie ma także biblioteki publicznej lub boisk. Są ulice, na których piesi mijają się z rikszami i samochodami.

IMAG1785
Oglądając telewizję.

Nie jest jednak tak źle. Wszyscy chodzą do szkół. Uczą się języka angielskiego i po 2 dniach rozmowy przebiegały już w miarę dobrze, jak na nepalskie standardy.

Mieszkają w 3-pokojowym mieszkaniu, z kuchnią i łazienką (tzn. wg tutejszych standardów jest to łazienka). Miesięczny koszt to 7000 rupii, czyli około 70$.

Ich plany na przyszłość? Wyjechać z Nepalu. Tam nic dobrego na nich nie czeka.

Bardzo chciałbym im pomóc organizując małą zbiórkę pieniędzy na używanego laptopa dla tej rodziny. By go zakupić oraz podłączyć do internetu potrzebne jest 1600-1700 zł. Liczę po ciuchu, że historia ich rodziny Was w jakiś sposób poruszy.

Nr konta znajdziecie w zakładce Kontakt. Ewentualne datki opatrzcie dopiskiem: dla rodziny Senchuri.

KAŻDA pomoc mile widziana, czyli 10 zł, 20 zł także:

Jest już 640 zł. KAŻDY nawet drobny przelew zbliża ich do możliwości poznawania świata w taki sposób, w jaki my robimy to obecnie na co dzień.

Deutsche Bank, nr konta: 58 1910 1048 2944 6413 4300 0002
Kod SWIFT Deutsche Bank PBC S.A. to: DEUTPLPK
lub PL58 1910 1048 2944 6413 4300 0002
Deutche Bank
Deutsche Bank PBC S.A.
al. Armii Ludowej 26 (Budynek FOCUS)
00-609 Warszawa