Życie w Tiru
- 27
- sty
Pogoda w Tiru trochę przytłacza. Ciągle jest ciepło albo ciepło i duszno. Zdarza się, że jest ciepło, ale wieje orzeźwiający wietrzyk. Od czasu do czasu jest gorąco. I tak w kółko.
Polsko-Rosyjsko-Słowacka ekipa zbiera się zatem każdego dnia spontanicznie, czyli bez wcześniejszego porozumienia w Shanti Cafe. Tu jemy śniadanie, pijemy pierwsze kawy i przygotowujemy się do dnia medytacji.
Satsang, czyli spotkanie w prawdzie lub inaczej wykład kogoś kto jest już oświecony lub prawie oświecony.
Na zdjęciu z satsang z Aish’ą.
Chwila śpiewów i medytacji w Ramana Ashram
Tiru to etap odprężenia dla ciała i ducha w mojej podróży.
Będę się nim cieszyć do 4 lutego.