Viet nam albo Wietnam, czyli nowy etap
- 24
- lip
O pobycie na Filipinach, gdzie padła mi komórka, zegarek i komputer innym razem.
Do Wietnamu przyleciałem o 22 lipca o 00.20. Po bezproblemowym dotarciu do hotelu wraz z poznaną na lotnisku parą z Czech poszliśmy spać. Kolejne dni czyli to próba naprawienia telefonu oraz komputera.
Po wielu godzinach chodzenia, pytania, dreptania i zagadywania udało się naprawić laptopa. I to jest wielki sukces, bo Wietnamczycy nie mówią po angielsku. O ile na Filipinach wszyscy mówili, tu nikt nie jest w stanie sklecić podstawowych zdań. Przydał się couchsurfing. Poznana Wietnamka podała mi wiele cennych wskazówek, tras i miejsc do odwiedzenia. Natomiast z komórką będzie problem. Nigdzie nie mogą dostać części zamiennej, więc chyba będę musiał udać się po nową. 🙁
Wkrótce postaram się uzupełniać zaległe wpisy.